Ks. Twardowski opowiedział kiedyś przypowieść o tym, jak aniołowie dostrzegli w tafli wody swoje oblicza. Kiedy Archanioł Michał zobaczył siebie w lustrze wody, pomyślał: "Któż jak Bóg". Kiedy z kolei szatan zobaczył swoje oblicze w wodzie, w jego sercu pojawiła się myśl: "Któż jak ja".
Chociaż my, ludzie, jesteśmy stworzeniami o zupełnie innym powołaniu niż aniołowie, to myślę, że możemy od nich uczyć się owego zapatrzenia w Boga. Czy powyższa przypowieść nie przypomina słów modlitwy z Psalmu 139: "Dziękuje Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie"? Ucieszyć się samym sobą z powodu bycia obdarowanym przez Boga! Jakie to jest wspaniałe!
Tak więc święty to ktoś, kto patrząc na siebie, dostrzega Boga. Wie, że całe jego życie jest łaską. Jest darem, który trzeba przyjąć i maksymalnie wykorzystać.
Archanioł Michał - obraz E. Pluskiewicz |